Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 15:33, 24 Mar 2011 Temat postu: chory??? |
|
|
Pomóżcie...
Miałam kanarka jakieś 3 miesiące, na pewno był to samiec, ale nie śpiewał i był mały, więc chyba był młody. Nauczył się już sam wlatywać do klatki, więc go wypuściłam i wyszłam, później okazało się że siedzi na szafce jak go podniosłam to jeszcze chwile poruszał głową i zdechł.
Co się mogło stać? Czy możliwe, ze zdechł z przemęczenia?... czasami jak za długo polatał to siadał na ziemi, ale go podnosiłam, wkładałam do klatki i po kilku minutach było OK... no i też nie pierwszy raz latał sam w pokoju, więc znał pomieszczenie....
Jak ktoś ma jakiś pomysł to odpiszcie .... prosze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 16:07, 24 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Hm... może mu coś zaszkodziło? Albo lecąc wpadł na okno/ścianę? Mój gdy był pierwszy raz na lotach (na szczęście z był wtedy na parapecie) obił się o szybę i więcej nie próbował. A wczoraj wieczorem gdy się przestraszył spadającej kartki leciał prosto na szybę. Tak że może czegoś się wystraszył? Nie wiem, dziwne dość...
Może dawałaś mu czegoś nowego do jedzenia albo masz w pokoju jakieś rośliny?
|
|
Powrót do góry |
|
|
AGNIESZKA1000
Gość
|
Wysłany: Czw 23:54, 24 Mar 2011 Temat postu: odp |
|
|
Zadręczanie sienic nie da i nie zmieni; kanarki mają szybką przemianę materii ale tez nie ultra szybką. Nawet jeśli zjadłby coś niefortunnego na mieszkaniu to nie zdycha od razu. Wśród swoich pupili kanarkowych mam i takie egzemparze cudem uratowane, które nigdy nie latają. Ja określam je mianem zawałowców. Trzeba sie pogodzić z tym, że kanarek był chory (niewydolność, wiek, przestrach itp.). Ze swej strony na pewno był szczęśliwy mając opiekuna, który stwarzał mu namiastkę prawdziwego świata wolności
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|