Jak zachecic kanarka do jedzenia warzyw i owocow?

Juventuska

Od wczoraj mam kanarka Antosia zwanego Tosiem - maluszek chyba nigdy nie byl karmiony zadna zielenika, warzywami i owocami bo w ogole nie chce ich tknac. Jak go zachecic do ich sprobowania? Nie chce aby jadl wylacznie ziarna. Obecnie juz jest taki maly z niego grubasek i ma w zwiazku z tym problemy z lataniem. Prosze pomozcie!!!!!!

Beata

A może z czasem sam zacznie jeść. Albo może trochę ziarna mu nasyp na te owoce. Ale tak sobie myślę,że jak jest grubasek to na samym ziarnie to się chyba taki nie uchował Very Happy

kuba

Na początek najlepsze jest jabłko. Wsadź pomiędzy pręty i zacznie skubać. Na razie nie rusza, bo dopiero się przeprowadził i czuje się jeszcze niepewnie. Pamiętaj, że nie zje tego dużo, więc może nie widzisz delikatnych cięć po dzióbku?

Juventuska

Kuba dzieki sprobuje jutro z jablkiem. Tez racja, ze moze po przeprawdzce jeszcze sie ze swoim domkiem oswaja.
Beatko pomysl z podaniem owocow z ziarnami tez niezly. Bardzo dziekuje za rady

kuba

Owoców z ziarnami nie podawaj absolutnie, ponieważ kanarek nie da rady ich wtedy łuskać i będą mu się przyklejać w przełyku i sklejać w dziobie.

Juventuska

Dziekuje za wiadomosc. Dobrze wiedziec. Zawsze podawalam im je osobno i zawsze jadly. Tosio jest tylko jakis bardziej na tzw zdrowe jedzonko oporniejszy. Podam jabluszko i mam nadzieje ze mu zasmakuje bo dzisiejsza marchewke olal Sad

kuba

Poniewąż marchewka jest za twarda, a sądzę nie zcierałaś jej na tarce

Juventuska

wlasnie co gorsza scieralam i jakos nie wykazal nie pan Tosiek zainteresowania

Chiara

A może na początek kolby smakowe owocowe? Wtedy spróbowałby nowego smaku, i może z czasem zacząłby jeść i inne rzeczy... Ale jabłko możesz mu podać, chyba nie widziałam kanarka który nie lubi poskubać jabłuszka

Moja banda lubi zieleninkę aż za bardzo- kiedy je wypuszczam próbują skubać kwiatki, więc te niebezpieczne musiałam powynosić... Za to trzykrotkę zjadły całą- nawet listek nie został...

soulshakin

Juventuska

Soulshakin - no marchewka jakos do gustu mu nie przypadla niestety.
Chiara - te kolby owocowe to niezla mysl. Kazdy moj kanarek bardzo lubil zieleninke. Mialam dwoch kwiatozercow w domu tez wiec wyobrazam sobie jak to u Ciebie musi wygladac jak cala banda probuje zjesc Tobie kwiatki. Moj pierwszy tez mamie wykonczyl jeden kwiat calkowicie. Nie bylo na niego mocnych. Tosiek na razie zieleninki nie tyka , ale zrobilam jak radzil Kuba(dziekuje) i przez prety wlasnie dzis zaczal podgryzac jabluszko. Byl ciekaw co mu tam dalam , sprobowal i troszke go zjadl ku mojej radosci.
Poznierj sprobuje z ogorkiem, ktorego tak uwielbiala moja Tosia

Juventuska

jeszcze raz dziekuje za pomoc - Tosiek uwielbia ogorka ( az za bardzo) chetnie tez je jabluszka i pokarm jajeczny Smile

Marchewka niestety wciaz gardzi ( po prostu nie przypadla mu ona do gustu Smile

Chiara

Juventuska- z tym jajkiem uważaj- zbyt duża ilość nie dość że stymuluje płciowo kanarka, co w tym okresie nie jest wskazane, to zwyczajnie można "przebiałkować" organizm (ja niestety tak załatwiłam jedną z samiczek Crying or Very sad

). Płaska łyżeczka na kilka dni całkowicie wystarczy- z tym, że naprawdę na kilka (4-5), nie co 2 np. Smile

Co do marchwi- wbrew temu co napisał Soulshakin ja jednak- podobnie jak wcześniej mój Dziadek- zawsze podaję tartą marchew (i to startą raczej drobno). Taki kawałek marchewki wydaje mi się po prostu zbyt twardy dla kanarka...
Możesz napisać, w jakiej postaci ją podawałaś?
Jeżeli nie chce jeść samej marchewki, spróbuj mu ją wymieszać z jajkiem- powinno zadziałać, tylko pamiętaj o tym co pisałam o jajku i (ewentualnie) innych pokarmach z "działu: nabiał" (nie będę tu już wprowadzać zamieszania, więc zostańmy przy jajku).

Juventuska

Chiaro jajko na szczescie podaje mu od czasu do czasu ( tak raz na dwa-trzy tygodnie) - mysle, ze to mu nie zaszkodzi. Pamietam jak pisalas o tej biednej samiczce , ktora bialko przedawkowala i tak sie wysraszylam, ze Tosia w ogole jajek nie dostawala. Balam sie ryzykowac, zwlaszcza , ze miala wtedy etap budowy gniazda.
Marchewke mu starlam na tarce na malenkie kawalki, nie mialby zadnych problemow z jej jedzeniem. Jakos po prostu nie przypadla mu ona solo do gustu...