Stary kanarek czy chory kanarek?

Gość

Nie wiem co się dzieje z moim kanarkiem. Mam go już 11 lat. Kiedyś (z 6 lat temu) wypuszczałem go na cały dom, latał wszędzie i był bardzo oswojony - szczególnie do mnie. Ale już od ok 5 lat wypuszczałem go tylko na parapet ze względów bezpieczeństwa żeby nie uciekł (jego klatka stoi na parapecie, obok druga klatka z drugim kanarkiem). W tym okresie kanarek raz się nie bał (można było go głaskać, albo się nie odsuwam jak wkładałem rękę do klatki) a raz uciekał. Ostatnio zorientowałem się że siedzi on już niemal w jednym i tym samym miejscu (a trwać może to kilka miesięcy). Tzn ma dwa patyczki w klatce i siedzi tylko na jednym lub na poidełku z pokarmem - tam wcina i patrzy przez okno. Na drugi patyczek w ogóle nie skacze. Czasem zejdzie na spód klatki, tam posiedzi podziobie coś i się kompie. I znowu siedzi na tym poidełku. Dodam że od może 3 miesięcy kanarek o którym mowa nie wychodził z klatki jak je wypuszczałem, dlatego przestałem je wypuszczać ale czasem jeszcze im otwieram klatki. Niestety wychodzi tylko ten drugi kanarek, a ten nie.

Te dwa kanarki czasem sobie nie dokuczały a czasem ten "zdrowszy" np. nie dopuszczał go do swojego jedzenia a do klatki już tak albo wlatywał do jego i się z nim drażnił jakby chciał go dziobać, czasem skakał z piórami na niego. No i musiałem ich rozdzielać i nie wypuszczać z klatki, bo te rozdzielanie było już denerwujące. Ale dziobnąć w końcu raczej się nie dziobnęły. Oba kanarki znają się (przebywają ze sobą) od jakiś 5 lat, wcześniej się nie znały. Mają raczej mniej więcej tyle samo lat.

I nie wiem, czy ptaszek jest chory, czy ze starości tak ma. A może to przez hałas, auta, tiry? Nie mam gdzie ich trzymać. Wydaje mi się że się tam przyzwyczaiły siedzieć, lubią słońce i wyglądanie za okno. Żal mi go.

Gość

Wydaje mi się że to nie choroba doskwiera twojemu kanarkowi lecz starość.
O i mam pytanie czy traktujesz je równo czy faworyzujesz któregoś z nich?
Odpowiedz na to pytanie.Odpowiedź jest bardzo KLUCZOWA

Pozdrawiam

________________________________________________________________________
Martyna.P