Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anie_1981
Miłośnik kanarków
Dołączył: 02 Kwi 2014
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:13, 08 Kwi 2014 Temat postu: Minimalny przerost dzioba |
|
|
Jak w temacie. Kanarka mam od tygodnia i ma właśnie taki minimalny przerost górnej części dzioba, jest za długa maks o minimetr. Jednak u poprzedniego właściciela kanarek miał takie cienkie, okorowane patyczki, podejrzewam, że to niezbyt ścierało dziobek. U mnie ma żerdzie z wierzby, oczywiście nieokorowane, o odpowiedniej grubości. Do tego ma sepię i widzę, że trochę ją skubie. Zastanawiam się więc, czy tego na razie nie zignorować. Ptak je, pije, ćwierka, śpiewa, jest aktywny, więc raczej nie ma problemów z trawieniem. Odchody nie są wodniste, tylko takie ciapkowate, rozmazane, ale ptak je często zielonkę. W odchodach nie ma niestrawionych ziaren. Dlatego na razie nie chcę mu niczego przycinać, wolałam się jednak upewnić czy mogę to zignorować. Co o tym myślicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
radek1980
Artykulant
Dołączył: 13 Lut 2013
Posty: 1115
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 32 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 7:02, 09 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Spokojnie mozesz narazie poczekac, proponuje dać do klatki bardzo ale to bardzo suchą bułke ( nie kajzerke tylko taką ktora nie jest tak bardzo dmuchana).
Odkrawasz kawałek wkładasz miedzy pręty, kanarek powinien sie z nią nieźle siłować dziobem .
Zjesc- prawie nie zje bo jest to za twarde a dziob zetrze.
Gdyby to i naturalne gałazki nie pomogło to pozostanie obciecie.
Wystarcza normalne cązki jesli chodzi o przyciecie koncowki dzioba.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
anie_1981
Miłośnik kanarków
Dołączył: 02 Kwi 2014
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:06, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Z dziobem będzie OK, za to odchody stały się wodniste. Może ptak po prostu się boi nowego miejsca, mam go w końcu dopiero tydzień, do tego zaczął się pierzyć. Przestałam podawać zielonki i podaję węgiel do wody. Wczoraj jakby było lepiej, ale dziś znowu ma wodniste kupki. Dlatego uważam, że to stres, a nie niestrawność, zwłaszcza, że z tego co czytałam w necie, przy prawdziwej biegunce ptak często jest osowiały, napuszony itd. Mój je pije, skacze z patyka na patyk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|