choroba nerek u kanarka

freddie

Pare dni temu mój kanarek dostał biegunkę,miał podawany ruminanek z miodem, potem węgiel.Nic mu nie pomogło,poszłam do weterynarza i dostał jakiś lek,który mu należy podawac przez 3-4 dni do dzioba,tez mu nic nie pomógł. Weterynarz powiedział,że to może być niewydolność nerek, zalecił podawanie urosanu z miodem,obecnie czekam na wyniki kału. Ptaszek przy wydalaniu kału trzącha kuperkiem jakby mu coś zalegało,czy ktoś miał podobny przypadek,czy jest to wyleczalne?czy można mu jakoś jeszcze pomóc,czy niedługo po prostu zdechnie?

Damianf

Spróbuj podawać mu mak i codziennie świeżą przegotowaną wodę. Unikaj mokrych pokarmów, zieleniny. Smile

U mnie był taki przypadek ale rumianek pomógł, myślę że choroba twojego kanarka może być bardziej rozwinięta dlatego rumianek zawiódł. Może odpowiedzą bardziej doświadczeni forumowicze i ci pomogą.

Chiara

Rumianek dobry jest na stany podrażnienia krtani, dróg pokarmowych i przy chorobach układu trawienno-wydalniczego, ma działanie kojące. Jednak to tylko zioło, nie lek sam w sobie, choroby samym rumiankiem nie da rady wyleczyć...

freddie

Kilka dni temu dostał myślę,że biegunki,zauwazyłam u niego sklejone piórka w okolicach kloaki, i to,że miał tak wodnisty kał, on jest różnego koloru raz zielony otoczony białą otoczką, raz wodnisty o kolorze żółtym.Byłam u weterynarza dziś, powiedział,że ma chore nereczki.Tak wyszło z badania kału,w kale nie ma obecnych pasożytów.Dostałam od weterynarza antybiotyk Allupol,który mam dawać 1/3 tabletki na 100 ml wody oprócz tego mam dodawać do tej wody z antybiotykiem 2 krople witaminy A i dostałam też na wzmocnienie w kroplach elektrolity i glukozę,mam je dawać co godzine lub dwie,kilka kropli.Martwi mnie to,że ptaszyna jest bardzo słaba. Cały czas siedzi na dnie klatki.Obawiam się,że nie przezyje.Do jedzenia daje jej zwykly suchy pokarm i dodaje trochę maku.

freddie

ptaszek nie żyje od 20 minut,temat nie ma sensu prowadzić

Chiara

freddie, bardzo mi przykro z zaistniałej sytuacji Sad

.
Pomyśl w ten sposób, że kanareczek już się nie męczy, a szanse na jego wyzdrowienie były, ale z Twojego opisu raczej ptaszek był baardzo słabiutki...(o ile diagnoza była trafna i faktycznie były to nerki-dziwi mnie to, bo antybiotyki podaje się wyłącznie na choroby wywołane przez bakterie-tymczasem duża liczba lekarzy/weterynarzy myśli, że większość ludzi nie wie, na jakie organizmypodawane są antybiotyki i wypisując "antybiotyk"-bo często nie są to nawet prawdziwe antybiotyki-również w wypadku leku o jakim piszesz nie znalazłam informacji, że jest to antybiotyk, jedynie że substancją czynną jest ALLOPURINOLUM.) Więcej o tym leku tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]

Temat zamykam, pozwolisz że pozostawię go w dziale "Choroby"? Chodzi mi o to, by inni, podejrzewając że mają kanarka (lub inne zwierzę) chore na nerki, zareagowali jak najszybciej Exclamation

Osobiście, mając 16 lat straciłam 2,5 latnią ukochaną jamniczkę Tinkę właśnie z powodu chroby nerek-choróbsko zabrało ją w ciągu niecałej doby Crying or Very sad

.Wiem więc, jak bardzo ważna jest prawidłowa diagnoza i jak najszybciej podjęte leczenie-niestety, często, kiedy dojdzie się przyczyny, jest już za późno... Sad

Jeszcze raz-wyrazy współczucia z powodu straty ulubieńca. Niech lata wolny w Ptasim Raju za Tęczowym Mostem [*].

freddie

Tak możesz zostawić temat w tym dziale,to nawet lepiej aby uratować inne ptaszki gdyby ktoś miał podobny przypadek.Najgorsze jest to,że mam kanarki w swoim domu od 2008 roku i za każdym razem one chorują i potem nie żyją. Bardzo się staram o nie dbać tzn odpowiedni pokarm,witaminy,warunki aby nie zawiewało, leki no ale coś mi nie wychodzi.Chciałabym pewnie za jakiś czas kupić nowego no ale boje się,że kupie go chorego albo znowu jakieś choróbsko go zaatakuje, teraz się zdziwiłam,że ta choroba go to szybko ''rozłożyła'' jeszcze tydzień temu latał i śpiewał no ale cóż, chociaż się już nie meczy.

Chiara

Niestety kanarki to wrażliwe ptaszki...
Ja, odkąd zaczęłam na nowo hodowlę w 2012 roku, również straciłam wiele ptaków, moim zdaniem zbyt wiele... I niestety nigdy się do tego nie da rady przyzwyczaić.