Forum Największe i najlepsze forum o kanarkach w Polsce! - www.kanarek.fora.pl Strona Główna

Dalsze meczarnie mojego biedaka, oslabiona nozka.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Największe i najlepsze forum o kanarkach w Polsce! - www.kanarek.fora.pl Strona Główna -> Choroby / Stacja diagnostyczna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 22:28, 29 Sie 2012    Temat postu: Dalsze meczarnie mojego biedaka, oslabiona nozka.

Zacznijmy od poczatku do konca. Otoz mam 14 lat a moj kanarek 3 lata. Kiedys zle go zlapalem i ... nie wiem jak to sie stalo, zlamalem mu nozke, uslyszalem i poczulem to nizka byla jak moje wlosy ja glowie, nie mogl ja ruszac, zestresowany odrazu zadzwonilem do mamy ktora byla na zakupach. Przyjechala po 5 min. Nastepnego dnia pojechalem do weteryniarza i stwierdzil ze nie zna sie na ptakach za bardzo a jakby sie znal to by i tak ptak sie bardzo stresowal. Dal nam srodek przeciwbolowy ktory sie wlewalo do wody. Nozka tam sie potem zagoila jakos, ja ciagle plakalem i mowilem do siebie i do niego, zobacz jakiego inwalide, jakiego biedaka zrobilem z ciebie i na tym miejscu chcialbym sam sobie zlamac noge niz on by sie meczyl. Wracajac do tematu. Nozka sie jakos zagoila ale nie do konca. Kiedy go trzymalem to wiekszy nacisk ciala dawal na zdrowsza nozke a mniejszy na ta chora. I tak dalej bulo tylko ze dzisiaj gdy mam go na reku to tylni palec nie jest wyprostowany tylko kanarek stoi na nim a jak spi czy jest na palaku to normalnie jest ale jest drugi dziwny problem, kiedy spi to stoi na chorej nozce i nieraz sie kiwa na boki albo kiedy wieczorem spie to ptaszek nieraz slychac ze sie rusza bo tam sobie poprawia czy cos w tym stylu. Bardzo jestem przyzwyczajony do jego, jest jak moj tata lub moja mama czyli druga zywa, przyjazna dusza ktora na mnie czeka zawsze w klatce i ma drugiego sasiada tylko ze ma go brat. Nie wiem co jeszcze pisac jesl. i cos jest bez sensu napisane to piszcie. I jedna wiadomoscdo moderatorow. Jak macie usunac temat czy go przeniesc napiszcie cos na pm lub dopiszcie cos, teraz najwaznieszy jest moj maly przyjaciel ktory jest inwalida czy jak to mozna opisac, przez moja glupote. Pozdrawiam.[/img]
Powrót do góry
Katharsis09
Użytkownik



Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:39, 30 Sie 2012    Temat postu:

Myślę, że nie masz powodów juz do obaw. Stało sie to co się stało, nie zrobiłes tego celowo, a ptaszek z tego co piszesz zyje i tak na prawde ma sie dobrze. Kanarki nieraz potrafia normalnie zyc nawet po amputacji nogi. To tylko zależy od kondycji i sprawności ptaka, jak szybko zdoła przyzwyczaic sie do nowej "sytuacji". Po jakims czasie ptak się "przestawia" i normalnie jest w stanie skakac na jednej nodze z żerdki na żerdkę nie tracąc przy tym równowagi i pomagając sobie bardziej skrzydełkami...
Nie piszę tego dlatego ze gdzies to wyczytałam, ale z własnego doświadczenia. Miałam doczynienia juz z kilkoma ptaszkami, które miały złamane nogi w różnych miejscach.

Z tego co piszesz wywnioskowałam, ze nóżka Twojego kanarka zdążyła się już zrosną po kontuzji. Jeżeli ptaszek siada czasem na tym przciwstawnym palcu (zawija mu sie on pod "stope"), to pewnie mial zlamany ten palce a nie cala nóżke? Nie wiem czy pamietam dobrze, bo moja samiczka po złamaniu tez tak stawiala nozke, ale na szczescie pomógł jej wykwalifikowany lekrz i zrobił jej opatrunek w formie tak zwanego "bucika" czyli jakby podstawki na której połozyl stopke kanarka i malutkimi plasterkami przykleił do niej. Dzieki temu nóżka jej sie zrosła i juz nie zawijała tak tego palca.
Twojemu ptaszkowi pewnie nożka zrosła się nieprawidłowo, ale jeżeli sobie radzi a nawet na niej siada a tym bardziej spi to jest wszystko ok. Juz raczej nic nie jestesmy w stanie mu pomoc (jezli od urazu minelo juz sporo czasu). Z reszta On wcale nie potrzebuje juz pomocy - tak jak pisałam, przyzwyczai sie, wiadomo ze czasem moze miec problemy ze złapaniem rownowagi ale zyje, jest zdrowy i ma sie dobrze (tylko troche mniej komfortowo niz kiedys).

Także nie obwiniaj sie juz za to ze zrobiles mu krzywde. Tak naprawde dla niego najwazniejsze jest to, ze caly czas przy nim jestes i ze jestes dla niego tak dobrym przyjacielem Smile Na pewno jest Ci za to wdzieczny a nozka sie pewnie juz nie przejmuje, tylko moze to tak wygladac bo mu czasem ona przeszkadza... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kuba
Aktywista



Dołączył: 12 Sty 2008
Posty: 683
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stronie Śląskie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:46, 30 Sie 2012    Temat postu:

Jezu Drogi!
Nie bój się, nie usunę tematu, ale faktycznie mógłbyś bardziej przykładać się do pisania postów, bo ciężko cię zrozumieć. Ale do rzeczy:

Jeżeli nóżka się zrosła i nie obumarła, ptaszek żyje i ma się dobrze, to nie ma powodów do obaw. Nie pomożesz mu już, więc pozostaje tylko dbać o niego do końca mam nadzieje, jeszcze wielu dni.


PS. Drugi taki sam wątek usuwam (wysłałeś podwójny temat)[/b]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 12:11, 31 Sie 2012    Temat postu:

Katharsis09 napisał:
Jeżeli ptaszek siada czasem na tym przciwstawnym palcu (zawija mu sie on pod "stope"), to pewnie mial zlamany ten palce a nie cala nóżke?
Ptak poprostu ma ta noge jakby slabsza zauwazylem i jak chce stanac to staje na tym palcu. Trudno mu go wyprostowac.
Powrót do góry
Katharsis09
Użytkownik



Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:55, 31 Sie 2012    Temat postu:

Jest dokładnie tak jak myślałam - tak samo miala złamana nózke moja samiczka. A powiedz, ile czasu mineło od tego złamania?
Tak jak już pisałam ja i poprzednicy, pewnie noga sie juz zrosła i nic juz nie da sie zrobic. Ptaszek nie odzyskał pełnej władzy w tym palcu i nie jest w stanie nim ruszać, dlatego czasem zawija mu sie on pod inne palce i na nim przystaje a czesem udaje sie mu stanąc normalnie. Nie wygląda to przyjemnie dla nas, ale mysle ze Twoj kanarek sie juz przyzwyczaił do nowej sytuacji i nie jest mu z tym tak zle.

Gdyby to byla swieza kontuzja to poradziłabym taki sam opatrunek jak miala moja kanarzyca, ale teraz to sie juz mija z celem.

Rada jaką mogę w tej sytuacji tylko dać, jest taka: pilnuj by nie miał zbyt długich pazurków, a szczególnie w tym kontuzjowanym palcu - teraz gdy nie chwyta on nim żerdek, nie sciera tez pazura i bedzie on mu błyskawicznie rósł (na prawde w nieporownywalnie szybszym tempie niż pozostale pazurki). Bedzie on wymagał częstszego przycinania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara
Administrator



Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 19:26, 01 Wrz 2012    Temat postu:

Tak na przyszłość- da radę wyleczyć złamaną nóżkę kanarka- robi się stosując deszczułki zrobione z przeciętej wykaaczki. Czytałam o tym w książce "Nasz polski kanarek", a więc źródło wiarygodne... Jednak- co innego czytać, a co innego zrobić to samemu. Piszę to tylko dlatego, żeby- w razie czego- wiadomo było że jest jakiś sposób na uratowanie nogi (niestety nie znam nikogo komu by się to udało Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 19:12, 03 Wrz 2012    Temat postu:

I co juz nikt nie pomoze? Co ja robie operacje plastyczna na metode prob i bledow? Chociaz dziekuje wam za napisanie czegos. A kanarek coraz gorzej, kiedys lapal jakos sie ta nozka a teraz wyjatki jak szansa na krople w wulkanie.
Powrót do góry
Chiara
Administrator



Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:32, 06 Wrz 2012    Temat postu:

Jak napisała Katharsis- noga już się zrosła, niestety- nerwy które zostały uszkodzone przy złamaniu nie podjęły pracy... Chociaż jednego nie rozumiem- z tego co rozumiem, czy on po tym złamaniu na początku dawał sobie jakoś radę, a teraz przestał? Jeżeli tak, powinno być jakieś wyjście- ze źle zrośniętą nóżką kanarek żyć potrafi, a nawet bez jednej nogi (mieliśmy forumowiczów, którzy mieli takie ptaszki). Jeżeli jednak coś się pogorszyło w ostatni czasie, przyczyna raczej leży gdzie indziej niż w starym, zagojonym złamaniu- może to te pazurki o których pisała moja poprzedniczka?
Najprościej byłoby doradzić zdjęcie rentgenowskie i miałbyś czarno na białym (zn odwrotnie) jak wygląda w tej chwili nóżka ptaszka- nie wiem jednak, jakie masz możliwości, pomijając wiek- tzn skąd jesteś itd (i oczywiście finanse).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Największe i najlepsze forum o kanarkach w Polsce! - www.kanarek.fora.pl Strona Główna -> Choroby / Stacja diagnostyczna Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin