Problem z kanarkiem

Maestro6

Cześć wszystkim mam bardzo nie typowe pytanie, więc zacznę od początku.
w 2013 roku miałem zachciankę, aby mieć kanarka, ponieważ ładnie śpiewał, więc nie zwlekając kupiłem żółtego kanarka co mnie zdziwiło to brak obrączki przy tym kanarku i grube strasznie nóżki, sprzedawca w sklepie zoologicznym
mówił że mam 1,5 roku było wszystko okey po tygodniu zaczął, śpiewać i oswoił się z klatką standardowa wysoka na na nie całe 43 cm i szeroka na 23 cm, standardowa klatka na ptaki.
Gdy już go miałem pół roku zdecydowałem że kupię drugiego, żeby miał kolegę i porozmawiał sobie, aby nie czuł się samotny co się okazało ten nowy był od niego młodszy o rok bo miał już wtedy 2 lata, ten żółty natomiast kupiłem czerwonego i miał rok, i co się okazał że jest dłuższy od niego i ma bardziej gładkie nóżki gdyby miał żółty obrączek to by sobie z nią nie poradził dziwne ma nóżki takie grube, nie mam pojęcia o co w tym chodzi ale do rzeczy kupiłem gdy się zobaczyły zaczynały rywalizować na śpiewy, ale po tygodniu kłóciły się na siebie przez piszczenie dlatego je oddzieliłem kartonową pleksą, wszystko było fajnie śpiewały kąpały się wszystko grało przez ostatnie lata, pamiętam jak zawsze pierzyły się w czasie wakacji i później zaczynały śpiewać na nowo, aż przyjemnie się słuchało.
Minęło 5,5 lat odkąd mam żółtego a 5 odkąd mam czerwonego i pomyślałem że, kupie mi wielką klatkę 150 cm wysoka i szeroka na 50x50 cm takie prostopadłościan oczywiście klatka była, wielka i trzeba było ją przedzielić na pół raz żeby miał każdy miejsce a dwa żeby się nie biły o terytorium, więc zrobiłem dodatkowo z szyby plastikowej i listewek drewnianych szufladę, na środek czerwony gdy został wpuszczony do tej nowej klatki był tak szczęśliwy że aż z niej wyleciał i usiadł mi na palec i zaczął śpiewać, nauczyłem w całym ich życiu tylko czerwonego wskakiwać na palec jeść z ręki i siadać na ramię, żółty nic ani go nie nauczyłem nic ani nie był szczęśliwy jak jest w tej kaltce teraz, mija już pół roku leci mu już 6 rok i przestał śpiewać no może jak sztucznie go zmusimy to coś tam skrzeczy typu puścimy mu odgłosy śpiew ptaków z lasu to śpiewa o czerwonego się nie martwię po śpiewa i jest zdrowy.
Ale żółty nawet jak skończył się pierzyć w starej klatce przestawał pomału śpiewać, a teraz w ogóle chyba że sztucznie śpiewa (przez audio ptaków z internetu) wydaje mi się że jest chory albo już zaczyna odchodzi pomału, każdego dnia gdy widzę już nie jest taki szczęśliwy jak go widziałem lata temu, już nie je jabłka tak jak wcześniej co dziennie mało je strasznie, jeśli chodzi o trawienie to nie trawi na rzadko, wszystko jest okey.
Nie mam pojęcia co się z nim dzieje on w ogóle jest jakiś inny gatunek to nie jest chyba standardowy, bo jak twierdził sprzedający w zoologicznym, że to jest standardowy kanarek, czy standardowy kanarek wyglądał by jak samica ?
przecież ona jest mniejszy i krótszy od tego czerwonego i to widać na oko.
Na przykład weźmy spotkanie z kolegami maiłem wypuściłem je i pytami się jeden kolega fajne kanarki, ten żółty to samica, ja zdziwiony odpowiadam nie samiec, a on a wygląda jak samica...
Ale to nie oto chodzi tu chodzi oto co jest z nim nie tak pewnie mi każdy tu teraz powie że mam samice, a nie prawda raz bo śpiewa dwa ma stożek na kuperku jak dmucha., już sam nie wiem pomóżcie mi czy on umrze czy chory jest dlaczego nie śpiewa....